Wyjątkowy koncert "Idzie hyr" w głuchołaskiej podstawówce. Próby uczniów, nauczycieli i rodziców trwały wiele tygodni

W piątek 12 styczna popołudniu w Publicznej Szkole Podstawowej nr 1 im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego w Głuchołazach zorganizowano poświąteczne spotkanie, które zatytułowano „Idzie hyr”. To odwołanie do gwary góralskiej, w której „hyr” oznacza wieść, pogłoskę, legendę. Pomysłodawcą i głównym realizatorem muzycznego projektu była nauczycielka Karolina Tomaszewska.

- Koncert nie miał charakteru konkursowego, tylko był biesiadą muzyczną. Każdy mógłby zagrać, zaśpiewać ulubioną kolędę, pastorałkę, piosenkę zimowo-świąteczną – tłumaczy Karolina Tomaszewska.

W pierwszej części koncertu wystąpił zespół przygotowany przez pomysłodawczynie. Grupa wokalna, w akompaniamencie instrumentów perkusyjnych, dzwoneczków naciskanych, fletu (Maryla Królikowska), gitary (Florian Tomaszewski), „klawisza” (Maja Zylińska, Karol Krawiecki, Karolina Tomaszewska) zaprezentowała znane utwory nawiązujące do Bożego Narodzenia: „Świeć Gwiazdeczko”, „Zaśpiewajmy kolędę”, „Święty czas”, „Feliz Navidad”, „Skrzypi wóz”, „Gore gwiazda”, „Jam jest dudka” oraz „Jingle bells”. Utwory były przeplatane tradycyjnymi polskimi kolędami, które śpiewali wszyscy zgromadzeni.

W drugiej części spotkania wystąpili soliści i zespoły ze szkoły oraz absolwenci „Jedyneczki”.

Głównym punktem spotkania był występ grupy wokalno-instrumentalnej, którą tworzyli uczniowie, rodzice i nauczyciele.

- Przez ostatnie tygodnie grupa spotykała się popołudniami w szkole na wspólnych próbach, podczas których poznawała utwory świąteczne – wyjaśnia Karolina Tomaszewska.

Koncert finałowy zgromadził dużą publiczność. Zaproszenie przyjęli rodzice, dziadkowie, absolwenci i inni przyjaciele „Jedyneczki”. Wśród gości byli m.in. wiceburmistrz Głuchołaz Roman Sambor, naczelnik wydziału oświaty Krystyna Kubiszyn i dyrektor Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji Marek Szymanowski.

- Nasi biesiadnicy podzielili się wspomnieniami z dzieciństwa i Świąt Bożego Narodzenia. Oprócz uczty „duchowej” uczestnicy spotkania mieli zapewniony „słodki bufet”. Była gorąca czekolada, kawa, zimowa herbata oraz domowe ciasta – mówi Karolina Tomaszewska.

Jak wskazują organizatorzy, był to projekt, który dał okazję do zjednoczenia społeczności szkoły w szerokim rozumieniu.

- Liczę, że stworzyliśmy coś pięknego i zapoczątkowaliśmy nową „Jedyneczkową” tradycję - powiedziała Karolina Tomaszewska. - Dziękuję wszystkim uczniom, rodzicom i nauczycielom za pomoc w przygotowaniach.